poniedziałek, 6 kwietnia 2020

SODA Mała Syrenka - postępy

Witajcie.
Na początku roku moja syrenka wyglądała tak:

A teraz sporo jej przybyło,  paradoksalnie czas jest idealny by siedzieć na tyłku i się z domu nie ruszać, i jak to mówi wiele memów w Internecie - na to tylko my - rękodzielnicy czekaliśmy. Jesteśmy gotowi na miesiące siedzenia w domu, dopóki materiału i nici starczy. Jedna z tych jasnych stron:

We wcześniejszym poście pisałam, że musiałam zmienić kolorystykę syrenki, żeby bardziej przypominała Arielkę. Myślę, że wyszło całkiem dobrze:





A to mój ostatni mały hafcik z króliczkiem. Miał być na wielkanocną kartkę, chyba niestety na przyszłoroczną:

I ostatnia karteczka wielkanocna:

Dziękuję za wszystkie odwiedziny i miłe komentarze pod poprzednim postem.
Trzymajcie się zdrowo :)

2 komentarze:

  1. Kolorystyka jest super. Urocza ta syrenka. Ja niestety mam chyba jeszcze mniej czasu...
    Do pracy muszę chodzić jak zwykle. Do tego dzieci trzeba ogarnąć z nauką, a tu wiosna przyszła i w ogródku to i owo trzeba zrobić..
    Ale nie będę narzekać :) Oby zdrowie było ;) Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie wygląda tan haft ze zmienionymi kolorami. Nawet lepiej niż w oryginalnej kolorystyce.Króliczek przepiękny. Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń